Maska jest zawarta w pudełku z grubego plastiku o pojemności aż 300 ml. Szata graficzna jest charakterystyczna dla całej serii kosmetyków wg receptur Babci Agafii, czyli widać motywy roślinne, ludowe, tradycyjne. Większość etykiet jest w języku rosyjskim, ale polscy dystrybutorzy zaopatrzyli kosmetyk także w etykietę polską, która niestety jest wykonana z niewodoodpornego papieru i kiedy jest narażona na działanie wody, trochę się marszczy; w sumie mi te etykiety bardzo potrzebne nie są, tyle że trochę estetyka się zaburza. Pudełko zamyka się na zakrętkę, a ta pod spodem ma jeszcze dodatkowe wieczko, które podnosi się przy pomocy małego języczka - dobre rozwiązanie do tego typu słoiczków, bo główna zakrętka przynajmniej nie jest cała "ulupana" kosmetykiem ;).
Opakowanie jest dość szerokie, więc nie ma jakiegoś problemu, żeby sięgnąć ręką i wydobyć maskę. Choć ja nie ukrywam, że wszystkie szampony, maski, balsamy, żele pod prysznic wolę mieć w tubach a już w ogóle najlepiej w butelkach z dozownikami :D.
W składzie maski znajduje się wiele ekstraktów ziołowych. Nie ma silikonów, parabenów.
Kosmetyk ma biały kolor i budyniową konsystencję. Nie jest rzadka, nie spływa z włosów, dobrze się ją rozprowadza. Jeśli chodzi o zapach to początkowo myślałam, że będzie to niestety zapach drożdżowy, ale na szczęście drożdży nie czuć w zapachu :D. Jeśli już to jakieś ciasteczka drożdżowe, bo zapach jest taki właśnie delikatny, słodkawy, trochę ciasteczkowy...
No i najważniejsze czyli działanie. Ja maskę nakładam 2-3 razy w tygodniu po myciu na dosłownie chwilę (2-3 minuty), raz na kiedyś kładę pod czepek, ręcznik i tak chodzę sobie z pół godziny, ale raczej jest to rzadkie wydarzenie ;). Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że włosy były bardzo błyszczące, przyjemne w dotyku i w ogóle zupełnie inne. Za każdym razem zachwyca mnie ten efekt. Po użyciu maski włosy rozczesuje łatwiej, są"grzeczniejsze". Na szczęście nie zauważyłam żadnego obciążenia ani szybszego przetłuszczania, a to jest dla mnie bardzo ważne. Nie zauważyłam natomiast specjalnego zwiększenia tempa wzrostu włosów. Baby hair za to są mocniejsze i rosną więcej i lepiej, ale nie wiem, jaki jest w tym efekcie udział maski, bo w tym samym czasie używałam też np. olejku z amlą, który ponoć ma też przyspieszać porost włosów.
Uwielbiam jednak jak moje włosy błyszczą i wyglądają zdrowo i to po tak krótkim zastosowaniu kosmetyku :D. Do tego zero obciążenia i przyklapniętych włosów. Jestem zadowolona.
Maskę drożdżową Agafii oraz inne z tej serii można oczywiście kupić w Atelier Natury (KLIK) w bardzo dobrej cenie: 15 zł :).
Macie już doświadczenia z tą maską?
Drożdżowej nie miałam, ale za to na włosach właśnie jajeczna siostra!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak jajeczna się sprawi :)
UsuńOstatnio czytam o niej dużo dobrego i coraz bardziej mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jesteś pewna czy to ona wpływa na porost. Czaję się na nią od dłuższego czasu właśnie z tego powodu, sporo dziewczyn sobie chwali. Na szczęście na olejek Amla też się czaję :)
OdpowiedzUsuńNa pewno używając i maski i olejku siła działania się kumuluje :)
UsuńNie znam, ale chętnie bym zaznajomiła bliżej moje włosy z nią :)
OdpowiedzUsuńMaskę drożdżową do twarzy stosowałam ,ale do włosów jeszcze nigdy. Może czas spróbować,skoro tyle plusów a cena bardzo przystępna.
OdpowiedzUsuńchyba najważniejszym punktem tej maski jest to, że nie przeciąża! ja zawsze mam z tym problem i bałam się, że włosy będą przyklapnięte. Mam nadzieję, że u mnie też sprawdzi się dobrze. Na razie czeka w pudełeczku na pierwsze użycie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy u Ciebie też będzie taki efekt jak u mnie - z chęcią przeczytam recenzję :)
UsuńWiele o niej dobrego słyszałam. Kiedyś robiłam drożdżową maskę na włosy sama w domu i świetnie działała :) Wypróbuję
OdpowiedzUsuńO proszę, ja nie robiłam jeszcze sama żadnej maski do włosów... aż chyba spróbuję ;)
Usuńnie miałam tej maski, ale kusi mnie w niej brak efektu przyklapniętych włosów. Moje są długie i ciężkie wiec dodatkowego płaskiego efektu nie chciałabym :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej masce ale zaczyna mi się podobać i może się kiedyś skuszę
OdpowiedzUsuńKusi i kusi, ale portfel jęczy i półki w łazience też... ;(
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej maseczce, pewnie z czasem wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
biszkopcik86.blogspot.com
Ja mam póki co zapas masek, ale skusiłaś mnie! szczególnie zapachem hihi :D
OdpowiedzUsuńMam tę maskę i o ile zapachem byłam zachwycona, tak z działaniem nie było już tak dobrze :) Mnie ciągle kusi jajeczna, bo wszystko co kupię rosyjskiego i ma w składzie jajko okazuje się strzałem w 10 :))
OdpowiedzUsuńA no widzisz, nie wszystko co się sprawdza u jednej osoby, sprawdzi się i u kogoś innego :)
UsuńCiekawy zapach jak na maskę a najważniejsze dużo pozytywnych opinii ona zbiera ze względu na efekty końcowe.
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ta maseczka ;) Gdy skończę swoje zapasy pomyślę o niej ;)
OdpowiedzUsuńAż wstyd, że do tej pory nie miałam żadnego kosmetyku Babci Agafii. Staram się poprawić kondycję swoich zniszczonych rozjaśnianiem włosów i myślę, że powinnam sięgnąć po podobny kosmetyk. Może w końcu skuszę się na zakupy :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej dużo dobrego, ale sama jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie miałam jej jeszcze, ale już od dłuższego czasu znajduje się na mojej liście zakupowiej :) Tą recenzją jeszcze bardziej mnie do niej zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńTą nie miała ale jajeczną bodajże tak ;D
OdpowiedzUsuńchyba się w końcu na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w niej to, że nawet nałożona na kilka minut daje dobre efekty!
OdpowiedzUsuńNabieram coraz większej ochoty na te maski babuszki Agafii :D
OdpowiedzUsuńczaję się na tą maskę,ale muszę swoje ogólne zapasy "włosowe" pokończyć i wtedy na nowo się zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą serię, co prawda z tą maską nie miałam do czynienia, ale kosmetyki godne polecenia. Czas chyba wykaraskać zaskórniaki i złożyć większe zamówienie.
OdpowiedzUsuńciekawa firma:)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maski :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wypłatę i zamawiam tę maskę. Dołączy do mojej kolekcji, już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńczytam już kolejną opinię o tej masce :) i bardzo mnie ona ciekawi :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta maska, :)
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu czaję się na produkty 'Babci Agrafki" :)Mam troszkę uraz do drożdży w kosmetykach ale w sumie włosy to nie twarz.A jeśli mówisz,że się błyszczą i łatwiej rozczesują to dla mnie jest na duży plus.Zastanawiam się czy aby nie spróbować z tą maską na włosach córki, kilka minut i może łatwiej by się rozczesywały.
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu choruję na tę maskę.Jestem pewna że będzie to mój pierwszy rosyjski kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńDziś właśnie ja zakupiłam w sklepie stacjonarnym i od jutra testuje na moich cienkich włosach,bardzo jestem ciekawa efektu:-)
OdpowiedzUsuńDziś właśnie ja zakupiłam w sklepie stacjonarnym i od jutra testuje na moich cienkich włosach,bardzo jestem ciekawa efektu:-)
OdpowiedzUsuńKupiłam ją na naturabazar.pl (polecam sklep tak btw) i choć włosy nie rosły po niej jakoś specjalnie szybko, to na pewno przestały wypadać i pojawiło się sporo baby hair. :-)
OdpowiedzUsuń